GRAVITYCHECK: BULGARIA 2015

Wrzesień w Polsce ma zbyt wiele złych skojarzeń, żeby nie skorzystać z szansy małego wyskoku za granice kraju. A jak jeszcze można wyskoczyć, żeby skoczyć? Nas nie trzeba namawiać. Celem naszej jesiennej wyprawy była Bułgaria…

Bułgaria – oprócz malowniczych krajobrazów, dzikich terenów i licznych skał, zaskoczyła nas także serdecznością i otwartością miejscowej ludności. Niezmierzona w tym zasługa naszego przewodnika Krzyśka (z tego miejsca raz jeszcze dziękujemy i gorąco pozdrawiamy!). Pokazał nam arcyciekawe skalne urwiska, szlaki, jaskinie i wodospad, służący nam za upragniony (ale lodowaty!) prysznic 🙂 Długo by się rozwodzić nad widokami, jakie było nam dane oglądać każdego dnia, ale zainteresowanych zachęcamy do odwiedzenia bloga utalentowanej Pameli (link poniżej), która doskonale potrafi opisać to, co nieopisane 😉

Umiejętności zdobyte podczas godzin ćwiczeń pod mostami, między drzewami czy na ściankach, nareszcie udało się wykorzystać w boju. W boju! Bo jak inaczej nazwać kilkukilometrowe podejścia górskimi szlakami z plecakami załadowanymi do oporu, szpejem, linami, spaniem, jedzeniem czy nawet wodą (do picia i do mycia)? Skoki temperatury, opady, dzika zwierzyna (chociaż ta akurat czasem też dodawała otuchy 🙂 ) czy zwyczajne awarie i złośliwości sprzętu dały nam bardzo dużo doświadczenia i nauki na przyszłość. Dzięki Karlukovo! Jesteśmy bogatsi nie tylko o wiedzę, ale i o wspomnienia, które zostaną w naszych głowach na bardzo długo. No i o materiał, którym chcemy się z Wami podzielić. Poczujcie chociaż trochę ciepłego klimatu Bułgarii, szczególnie, gdy za oknem polska zimo-wiosna 😉

Ready, Set, Go!

Link do blogu Pameli tutaj

Link do zdjęć z wydarzenia w naszej galerii na FB

Link do filmiku z wydarzenia na naszym kanale na YT